Ach, któż by wierzył któż by w andrzejkowe wróżby...?
Nie wierzymy we wróżby, ale bawiliśmy się świetnie podczas szukania kluczy szczęścia i kręcenia kołem fortuny.
Oto szczęśliwi znalazcy magicznych kluczy:
podróży, miłości, urody i marzeń:
Ponieważ wiemy, że dobro który się podzielimy z innymi podwójnie do nas wraca, więc szczęściarze przekazali klucze innym dzieciom, te znów kolejnym i tak dalej i tak dalej.
Następnie każdy z nas zakręcił strzałką koła fortuny
i z niecierpliwością patrzył co też przyniesie mu najbliższy rok?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz